|
|
Sand ValleyNarodziny PolaRóżnica pomiędzy gotowym polem golfowym a jego zalążkiem, jest naprawdę ogromna. Przez wiele miesięcy hektary jałowego, pozbawionego trawy terenu nie zapowiadają w niczym powstania oazy zieleni, czy cieszącej oko architektury krajobrazu. I nagle – jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki – z bezładnych z pozoru hałd ziemi wyłania się kompleks golfowy. Można by pomyśleć, że pól golfowych nie buduje się tak po prostu. Że za każdym razem dochodzi tutaj do jakiegoś misterium narodzin… Będziemy je podglądać na przykładzie narodzin pola w Pasłęku. Krok po kroku, obserwując poszczególne etapy rozwoju, omawiając kluczowe dla powstawania pola golfowego zagadnienia. Pierwszy odcinek cyklu „Narodziny Pola”, poświęcony został opisowi najważniejszych etapów jego budowy. W następnym, przyjrzymy się szczegółom shapingu, powstawania greenów i tee. Jesienią będziemy obserwowali wzrost trawy, początek nawadniania, powstawanie bunkrów. Następnie – z uwagi na zimowe warunki pogodowe - opowiemy w retrospektywie m.in. o kształtowaniu terenu i systemie nawadniania. Na wiosnę prześledzimy przygotowania do sezonu i omówimy problemy związane z utrzymaniem pola w sezonie. Cykl chcielibyśmy zamknąć wraz z oficjalnym otwarciem nowego pola golfowego. Krok po kroku
Final shaping
Ostateczne kształtowanie terenu, bunkrów i tee na dobre rozpoczęło się w sierpniu. Jako pierwsze zazieleniło się małe 6-dołkowe pole treningowe oraz driving range.
Pole w bieli i zieleni
Jesienią pole w Pasłęku zaczęło się zielenić. – Wszyscy byliśmy stęsknieni już tego widoku – mówi Kai Hulkkonen. – Po dwóch i pół roku pracy w brunatnej ziemi i w piasku, taki widok jest najlepszą nagrodą za włożony trud.
Czytaj więcej: Pole w bieli i zieleni |
|