Czego caddies nie chcą słyszeć ?

ImageRelacje pomiędzy caddie’m a golfistą często przybierają niecodzienne kształty...

Jedynym sposobem na to, by na Doral, Phil Meckleson zdołał wybić piłkę z zarośli w pobliżu 12-go dołka, było uderzenie jej z zupełnie przeciwnej strony. Jak to często bywa, taki manewr pociągał za sobą pewne ryzyko.

- Z pewnością nie chciałem wykonywać praworęcznego uderzenia ręką lewą – powiedział.

Jego caddie trapił się, że wówczas piłka mogłaby uderzyć w palmę i odbić się w jeszcze mniej dogodne miejsce lub w ogóle poza obszar pola golfowego. Dlatego też Jim „Bones” Mackay zasugerował nieco bardziej zachowawcze rozwiązanie, czyli rzut karny i cofnięcie się o 20 jardów do tyłu.

Pomysł najwidoczniej się nie przyjął. Leworęczny golfista uparcie chciał spróbować swych sił w uderzeniu z prawej ręki.

- Już to wcześniej robiłem – stwierdził Mickleson.

Te słowa mogłyby trafić na listę 10-ciu najgorszych rzeczy, jakie typowy caddie może usłyszeć od golfisty. Mackay jednak jest w tej kwestii wyjątkiem. On po prostu wiedział, że Mickleson faktycznie uderzał prawą reką już wiele razy.

Podczas jednego z sezonów Phil grał z Neal’em Lancasterem w Summerlin. – zaczął opowiadać Mackay, odnosząc się do turnieju w Las Vegas. – 12 dołek trzeba było zaliczyć czterema uderzeniami, przy czym należało objechać jezioro, które jest po prawej stronie. Phil podjechał do drzewa rosnącego przed jeziorem, tak więc przy następnym uderzeniu piłeczka musiała lecieć całkowicie nad wodą. Obrócił iron’a 8-kę, który trzymał w ręku i uderzył prawą reką wprost na trawnik, 15 stóp od dołka.

Piłka Neal’a wylądowala 30 stóp od dołka, a po pierwszym puttowaniu, odległość ta zmniejszyła się o połowę. Zanim wykonał następny ruch, obrócił się do Phila i stwierdził: - Nie mogę uwierzyć, że udało Ci się uderzyć w ten sposób.

To uderzenie z prawej ręki w Doral wyszło perfekcyjnie – poza tym, że piłka uderzyła o drzewo. Na szczęście dla Miclesona, piłka spadła na twarde podłoże i golfista zakończył swój ruch, wykonując jeszcze tylko jedno uderzenie. Grając tak dalej, Mickleson zwyciężył w zawodach CA Championship – właśnie o to jedno uderzenie!

Relacje pomiędzy caddie’m a golfistą przybrały niecodzienny kształt na polu ćwiczeniowym Innisbrock, kiedy to J. P. Hayes wykonał nieudany rzut prosto w drzewo, autentycznie zaskoczony, wykrzyknął „U-ła!”

Paul Goydos rzucił tylko wymowne spojrzenie i zaśmiał się.

- To chyba najgorsza rzecz, jaką caddie może usłyszeć od swojego gracza – powiedział.

W ten oto sposób zaczęła się ożywiona dyskusja na temat najgorszych rzeczy, które może usłyszeć caddie od golfisty, na przykład:

„Myślę, że nadszedł czas, byśmy się zamienili rolami.”

A oto, jak zawodnik zwykł informować caddiego, że go zwalnia:

„Dziś to ja zajmuję się książką z rejestrem odległości”

Zdanie to wcale nie znaczy, że golfista przejmuje na siebie część obowiązków należących do caddi’ego. To tylko zły omen poprzedzający stwierdzenie „„Myślę, że nadszedł czas, byśmy się zamienili rolami.” Coś w tym stylu usłyszał Mike „Fluff” Cowan w Rivierze w 1999 r. i był to ostatni raz, kiedy mógł służyć jako caddie samemu Tiger’owi Woods’owi.

- Więc jak daleko do dołka, mówisz?

Takie pytanie często słyszy się, gdy piłka poleci 30 jardów za dołek bądź wyląduje 30 metrów przed nim. Oznacza ono w praktyce (choć nie zawsze), że caddie pomylił się w obliczeniach.

W finale zawodów World Match Play Championship w Wentworth Shaun Michel spudłował przy 16 dołku o około 20 jardów, grając przeciwko Paulowi Casey’owi. Wszystkim wydawalo się, że miał błędne dane co do odległości, szczególnie, że ktoś podsłuchał go, jak po dwóch nieudanych rzutach mówił caddiemu Tony Lingardowi: „Nie odzywaj się do mnie przez reszte dnia.”

Ale to nie o to chodziło. Michale chciał uderzyć iron’em 8-ką, a kiedy piłka przeleciała nad green’em, Tony Lingard stwierdził: „A nie mówiłem, by użyć iron’a 9-tki?”, co z kolei jest chyba jedną z najgorszych rzeczy, jakie caddie mógłby powiedzieć golfiście.

Innymi rzeczami, których caddie nigdy nie chciałby usłyszeć od zawodnika, są np.:

-Na dół!

Innymi słowy, piłka nie ma szans na wylądowanie w green’ie.

- No, dalej!

Patrz wyżej.

- Dlaczego w torbie mamy dwa drivery?

Caddie Iana Woosnama rozszyfrował to zdanie właściwie bez niczyjej pomocy podczas rundy finałowej British Open w 2001 r. Dodatkowy kij był pozostałością po 2 uderzeniach karnych.

- Możesz mi podać moją komórkę? Zobaczę, czy uda mi się załapać na jakiś wczesny samolot

Zdanie to  szczególnie nieprzyjemnie słyszeć w piątkowy poranek. Znaczy ono, że golfista nie ma żadnych szans zmieścić się w ilości uderzeń, która eliminuje go z zawodów lub też, co gorsza, to on myśli że nie ma żadnych szans.

- Chyba uwzględnię Pebble Beach w moich planach na ten rok

Dlaczego żaden caddie nie chce słyszeć tego zdania? Nie tylko dlatego, że rundy są tam wyjątkowo długie i biorą w nich udział zarówno amatorzy jak i profesjonalni gracze. I nie dlatego, że torba, załadowana przeciwdeszczowym ekwipunkiem, będzie cięższa niż zwykle. Najtrudniejszym zadaniem dla caddiego jest przemieszczanie się pomiędzy polami golfowymi i znajdowanie miejsc parkingowych.

Mackay pracuje dla Mickelsona już od ponad 16 lat, i kiedyś został poproszony o swoją prywatną listę najgorszych rzeczy, które może usłyszeć od Leworęcznego. Sądząc po odpowiedziach można przypuszczać, że żartował.

Chyba.

- Co ty na skipping przez staw?

Mickelson należy do golfistów najlepiej wykonujących skipping przez staw przy grze na 16-tym dołku w Augusta National, co stało się tradycją w rundzie treningowej. Nie było by więc zaskoczeniem, gdyby spróbował tego chwytu podczas zawodów.

- Nie słyszałeś co właśnie powiedziałem?

To właśnie powiedział Mickelson przy 18-tym dołku w trzeciej rundzie PGA Championship w 2005 r. Piłka znalazła się w wysokiej trawie z lewej strony, przy czym w odległości 80 jardów fairway przedzielał strumień. Leworęczny chciał uderzyć 4-wood’em. Mackay upierał się, by użył kija typu wedge, bojąc się, że przy woodzie piłka wpadnie do wody. Caddie po raz ostatni spróbował odwieść golfistę od szalonego pomysłu, w odpowiedzi słysząc: „Nie słyszałeś, co właśnie powiedziałem?”

Innymi słowy, koniec tematu.

- Czułem się jak bufon, kiedy piłka znalazła się tuż za green’em. – powiedział Mackay.

 

tłum. Anna Charuza

źródło: www.golftoday.co.uk

Author Profile: Ewelina Murzicz

This author has published 655 articles so far. More info about the author is coming soon.
Laureat
Golf Fee Card
Logowanie