-
22.06.2009
Turniejowe rozgrywki przekłsadano już dwukrotnie. Wydaje się, że nad turniejem U.S Open wisi klątwa... Pierwszy dzień zawodów musiano przerwać z powodu bardzo obfitych opadów deszczu. Gry niestety nie wznowiono ze względu na zalanie niektórych partii pola. Powódź była spowodowana przede wszystkim tym, że ponad 70-letnie Bethpage Black nie jest wyposażone w nowoczesne systemy do odprowadzania wody.
Zawodnicy z pierwszych grup zdążyli przejść 11 dołków, po południu zaś – jedynie 3.
Dokończenie rundy nastąpiło więc dopiero w piątek, ale i tego dnia natura nie okazała się zbyt łaskawa dla golfistów. Nie udało się rozegrać następnych 18 dołków z powodu zapadających ciemności. Grę dokończono dopiero w sobotę.
Mimo pecha prześladującego zawodników, turniej zapowiada się niezwykle ciekawie. Już na początku rozgrywek Kanadyjczyk Mike Weir (na zdjęciu) osiągnął najniższy od 6 lat rezultat – pierwszą rundę zakończył bowiem z 64 uderzeniami. Osiem birdie wystarczyło temu triumfatorowi Masters z 2003 roku, by wyjść na prowadzenie.
Obrońca tytułu – Tiger Woods – otwierającą rundę zakończył dopiero na 15 miejscu (74 uderzenia). Lepszy okazał się Phil Mickelson, mimo że nie trafił kilku puttów, zakończył rozgrywkę z wynikiem 69 uderzeń.
Komentatorzy zwracają uwagę, że kiepskie wyniki to wina ciężkich warunków atmosferycznych. Szczególnie zawodnicy grający do południa mieli niezwykle utrudnioną grę. Z 25 graczy, którzy zdobyli wynik powyżej par, tylko siedmiu zagrało we wczesnych godzinach rannych.
Mamy nadzieje, że kolejne dni rozgrywek będą przebiegały bez przeszkód (nie tylko tych pogodowych).
Ewelina Murzicz
Author Profile:
Ewelina Murzicz This author has published 655 articles so far. More info about the author is coming soon.