|
|
Woods nam niepotrzebny
Nick Faldo, kapitan europejskiej drużyny w turnieju Ryder Cup uważa, że nieobecność mistrza tegorocznego US Open na prestiżowym wydarzeniu w Walhalli może tylko... dobrze wpłynąć na zespół wystawiony przez Stany Zjednoczone. Najwyraźniej dla Amerykanów porażka z 2006 roku pozostaje wciąż w pamięci. Natomiast dla samego Woods’a obecny sezon skończył się wraz z US Open.„Z jednej strony jego nieobecność może być traktowana w kategorii straty dla drużyny, jednak z drugiej strony i tak nikt w tym roku nie może już stawiać na Tigera” – uważa Faldo, dodając – „Myślę, że ta sytuacja tylko zbliży drużynę USA”. Mimo dwóch dziewięciopunktowych wygranych i braku bezpośredniego starcia z Woodsem, Nick Faldo podchodzi do Ryder Cup jak do wielkiego wyzwania. „Nawet najlepszy golfista świata po 18 dołkach matchplay może być podatny na zranienie – zawodnicy dostosowują swoją grę do danej sytuacji”. Drużynie europejskiej zdarzały się już w historii spektakularne zwycięstwa podczas Ryder Cup, wyraźny jest też niezłomny hart ducha w tym zespole, jednak wystarczy popatrzeć na rankingi żeby się przekonać, że w drużynie amerykańskiej nie ma deficytu niepodważalnych talentów. Tegoroczna, już 37 edycja najważniejszego turnieju drużynowego na świecie odbędzie się w Kentucky na polu Walhalla, pomiędzy 19 a 21 września. Być może rekonwalescencja Woodsa potrwa krócej. Być może europejskie sławy są zwyczajnie zazdrosne o sukcesy. Jednak na pewno wrześniowy bój zostanie stoczony o dumę oraz honor... w końcu taki jest matchplay. Marek Idzi Nick Faldo - foto - źródło: www.blog.kir.com |
|