|
|
Honda Classic: Allenby prowadzi, Compton walczy
Robert Allenby walczył z powodzeniem w dwóch ostatnich edycjach turnieju Honda Classic, więc to, że znalazł się na prowadzeniu PGA National, nie jest żadną niespodzianką. Natomiast występ Erika Comptona przeszedł wszelkie oczekiwania. W czwartkowej rozgrywce Allenby cztery razy uzyskał wynik poniżej par i z 66 uderzeniami objął 1-punktowe prowadzenie po rundzie otwierającej turniej PGA National, przetrzymując dzień, w którym wiatr porywał chorągiewki, a jedynym pocieszeniem dla zawodników było to, że piłka łatwo trafiała na green. Allenby zaliczył tap-in na dziewiątym par 4 – swoim ostatnim dołku – co pozwoliło mu objąć prowadzenie, gdy wydawało się już, że ośmiu graczy skończy na pierwszym miejscu z tą samą ilością uderzeń. - Po prostu starałem się rozegrać to w głowie, próbowałem różnych kijów, gdy grałem pod wiatr, nie uderzałem na siłę, a raczej z wyczuciem – mówił Allenby, który mieszka zaledwie kilka mil od PGA National , a w poprzednich dwóch latach kończył tu remisami na czwartym i piątym miejscu. Do momentu przerwania gry z powodu ciemności, sześciu zawodników – Charlie Wi, Jeff Overton, Angel Cabrera, Stewart Cink, Will Mackenzie i Sergio Garcia – miało o jedno uderzenie mniej niż Allenby. Ale prawdziwym wydarzeniem był występ Comptona, mieszkańca południowej Florydy, który po raz drugi przeszedł w tym roku operację przeszczepu serca. Na drugim dołku zaliczył triple bogeya, co niektórym odebrałoby pewność siebie, natomiast Compton stwierdził tylko, że był to kop, którego potrzebował. Podczas gdy jego 2-tygodniowe niemowlę jeździło w wózku spacerowym wzdłuż pola, Compton po zmianie kolejki zaliczył birdie na trzech dołkach z rzędu, uzyskując w momencie przerwania gry wynik 1 uderzenia poniżej normy w swoim drugim występie na turnieju z cyklu PGA od czasu operacji, która uratowała mu życie. Wróci i rozpocznie od zagrania up and down z 30 jardów na 8 dołku par 4. - Wolę zasypiać ze świadomością, że mam jedno uderzenie poniżej normy, niż gdybym miał kiepsko uderzyć z tee, wykonać chip shota nie patrząc na grain i w ogóle nie kontrolować tego, co się dzieje – mówił Compton – Mam tylko trzy uderzenia straty do lidera. I, pomimo potrójnego bogeya, grałem naprawdę dobrze. Czwórka graczy, łącznie z Chrisem Rileyem, uzyskując 68 uderzeń , miała 2-punktową stratę do prowadzącego Allenby’ego. Na czterech z 12 ostatnich dołków zaliczył trzy triple bogeye, zostając pierwszym zawodnikiem - od czasów Phila Tataurangi na Greensboro 9 lat temu - który przekroczył liczbę 50 uderzeń na 9 dołkach – i nie licząc wyczynu Billy’ego Caspera, którego rezultat 106 uderzeń podczas pierwszej rundy turnieju Masters w 2005 roku oficjalnie wpisano do protokołu jako WD, gdyż zawodnik nie oddał karty wyników. Gronberg zdołał uzyskać jeszcze par na 18 dołku, osiągając „oszałamiający” wynik 89 uderzeń, 19 powyżej para , co stanowi 31 przypadek w tym roku, kiedy zawodnikowi nie udało się osiągnąć rezultatu poniżej 80 uderzeń podczas rundy turniejowej PGA Tour, a także wynik o 2 uderzenia gorszy niż rezultat Roberta Floyda w trzeciej rundzie turnieju Pebble Beach, który uzyskał wynik 80-80-87. - Według mnie to rekord – powiedział Gronberg. Parę tygodni temu Cink zajął trzecie miejsce na turnieju Accenture Match Play, w swoim pierwszym występie po trzytygodniowym przymusowym urlopie, po tym jak nie zdołał osiągnąć cuta na FBR Open. Wykorzystał tę przerwę żeby naładować akumulatory – tu trening, tam narty – i w czwartek wyglądało na to, że gra sprawia mu większą przyjemność. - To taki rodzaj pola, na którym łatwo można wypaść z kursu, więc trzeba się na to przygotować i, że tak powiem, nie dać się wypchnąć – powiedział Cink – I tak właśnie dzisiaj zrobiłem. Rozegrał 111 dołków parę tygodni temu na wspomnianym Match Play, lecąc przez Atlantę miał kilka opóźnionych lotów z powodu złej pogody, która nawiedziła Wschodnie Wybrzeże , więc w środę rano był tak wykończony, że nie chciało mu się nawet wychodzić z łóżka. - Byłem naprawdę zmęczony. I musiało mnie to dopaść właśnie w takim momencie – mówił Cink, który poprzednim razem występował na PGA National jako junior. Było to w czasach, gdy Chris Crouch wygrywał zawody, w których brał udział niejaki Tiger Woods. – Ale dobrze wypocząłem i teraz czuję już adrenalinę. Gramy. Obrońca tytułu Ernie Els zaliczył 73 uderzenia, tak samo jak Camilo Villegas, David Love III, Rocco Mediate i inni. Na marginesie: Gra została przerwana o 6.30 wieczorem, gdy na polu znajdowało się jeszcze 9 zawodników… Były mistrz cyklu PGA, Shaun Micheel, który dostał wyłączenie terapeutyczne w sezonie 2010 na stosowanie przezskórnego żelu z testosteronem – 4 lata temu zdiagnozowano u niego niski poziom tego hormonu - zaliczył, w swoim pierwszym tegorocznym występie 70 uderzeń – wynik równy par. A wraca do gry po operacji ramienia… Woody Austin, wyposażony na wszelki wypadek w ekwipunek przeciwdeszczowy, wykonał dwa swingi, aby wydostać piłkę z przybrzeżnego grzęzawiska na 17 dołku par 3. Nie było powtórki „Aquamana” z turnieju Presidents Cup 2007, podczas którego lądował w wodzie - tym razem Austin pozostał suchy i zaliczył double bogeya.
tłum. Mateusz Matysiak źródło: http://www.golf.com/golf/tours_news |
|