|
|
Turniej w Auguście zbyt trudny?
Zarząd golfa zaczyna zwracać się z tym do przewodniczącego turniejowi Masters, Billy’ego Payne. „Krzywdzą mnie trochę te niepochlebne opinie” oświadczył Payne. „To tak jakbyś szedł na recital swojej wnuczki i usłyszał jak ktoś szepce: ‘To najgorszy dzieciak, jakiego kiedykolwiek widziałem’. To boli.” Payne odpowiada za uczynienie kursu o 10 jardów krótszym. Klub powiększył również boxy par 4 7th oraz 5 15th, dając oficjalne przyzwolenie na przybliżenie teesów w stronę dołków. Gdyby tak się nie stało, klub tak bardzo chce przejąć kontrolę nad rozgrywkami, mógłby jedynie liczyć na łaskawość Matki Natury. Wiosna, wyglądała raczej jak zima, kiedy dwa lata temu, Zac Johnsone został pierwszym Master champion od ponad 50 lat, który skończył za parem. Rok temu, wiatr niemalże zdmuchnął Trevora Immelmana na 75, ustanawiając tym samym najwyższą rundę finałową rozegraną przez zwycięzcę. „Ten tydzień to ważny test” – powiedział Payne. „Od ostatnich, poważnych zmian pola w 2006 roku, nie mieliśmy dobrej pogody w weekendy. Gracze nie mieli właściwie możliwości zaprezentowania swoich umiejętności na nowym polu. Ale zanosi się na to, że w ten weekend, pogoda dopisze.” Jim Furyk był jednym z pierwszych, którzy pojawili się na polu w środę rano, lecz po przespacerowaniu się do pierwszego dołka, został zatrzymany przez ochronę, która zakomunikowała mu, iż nie wolno deptać trawy. Zawrócenie go stamtąd było oczywiście mocno spóźnione, mimo to słońce ogrzewało pole całe popołudnie. W ciągu następnych czterech dni ma być coraz cieplej. To ma być wystarczająco dużo by wnieść na nowo emocje do Augusta National? Tiger Wood’s nie jest tego taki pewien. „Oczywiście golf nieco się zmienił” – stwierdził – „Strategie się zmieniły. Nie gra się po to, by zaliczyć kilka strzałów w niskich rundach, ponieważ tak naprawdę już ich tam nie ma. Zwłaszcza biorąc pod uwagę warunki, jakie mieliśmy na przestrzeni ostatnich dwóch lat”. Woods, w ciągu dwóch ostatnich lat, był tym, który ciągle sięgał wyżej, Przekroczył par tylko dwukrotnie i tylko jedna z tych rund sięgnęła 60. Ale odkąd zdobył swoją pierwszą zieloną kurtkę w 1997 roku, pole powiększyło się o ponad 150 jardów. Augusta National zwykła kosić połowę toru gry w okolicach greenu i drugą połowę wokół kołka. To stanowiło jednocześnie zaletę i ryzyko, uderzenia w tę stronę toru, która została wykoszona wokół greenu, ponieważ piłeczka mogła toczyć się o wiele szybciej. Teraz cały tor wokół kołka został skoszony. Wciąż jednak pozostaje, ten owiany złą sławą, drugi, wyboisty cut. Niewiele, ale dla graczy wystarczająco dużo by stracić kontrolę nad uderzeniem. Payne wierzy, że zmiany dowiodą swej słuszności w ciągu najbliższych lat. Potrzeba po prostu dobrej pogody. Mickelson zresztą jest odpowiedzialny za niektóre z przeprowadzonych zmian. W 2001 roku, kiedy to Mickelson oddał imponujący strzał w 11 dołek, przewodniczący turnieju postanowił sprawdzić okoliczności tego widowiska i odkrył, że Micklesenowi pozostało jedynie 94 jardy do tego, by sięgnął greenu. Przy finałowym dołku okrążenia, Woods pchnął piłeczkę wprost na osiemnasty green. Te dni już minęły, ale Mickelson nie chce iść na kompromis. Mickelson ma powód do takiego optymizmu. Zafundował bowiem sobie dwie wycieczki do Augusta National w tygodniach poprzedzających turniej Maters. Szczęśliwie też, trafił na promienie słońca podczas swego treningu, połączone z lekkim, ale przyjemnym wiatrem. Może właśnie tego potrzeba Augusta National by zatrzymać nieco ze swej magii. Gracze i miliony fanów przed telewizorami zaczynają się bowiem zastanawiać, czy Masters z najbardziej rozrywkowych turniejów nie stanie się tym najtrudniejszym. „To mrożące krew w żyłach miejsce” stwierdził Nick Faldo ostatniej zimy. Nie okazywał jednak po sobie zbyt wiele strachu, kiedy wygrał swoje trzy, zielone kurtki, wszystkie pochodzące z rund finałowych z wynikami 65, 69 i 67. Payne przyznaje, że ostatnimi laty wokół rozgrywek było nadzwyczajnie cicho, a turnieje przebiegały spokojnie. „I to prawda, że przez wszystkie te lata, kiedy organizowane było Augusta National, zdążyliśmy się przyzwyczaić do wielkich emocji. Prawdą jest również to, że przez kilka ostatnich sezonów, nie mieliśmy zbyt wielu okazji by nacieszyć niezwykłą atmosferą turnieju, głównie z powodu trudnych warunków pogodowych”.
tłum. Natalia Makselon źródło: golftoday.co.uk |
|