Cabrera ciągle na fali

ImagePo tym, jak Angel Cabrera zachwycił wszystkich pokazując wielką siłę w Auguście, zawodnik ten kieruje swoje zainteresowanie na Bethpage Black. Angel Cabrera  nazywany jest “El Pato” (hiszp. kaczka). Jednak w rzeczywistości, ten barczysty golfista bardziej niż kaczkę przypomina byka, który wpuszczony został do sklepu z porcelaną i sieje postrach wśród rywali. Podczas gdy Kenny Perry musiał wrócić do domu bez zwycięstwa z powodu serii bogey’ów, a Chadowi Campbellowi nie udało się wbić 1,5-metrowego putta i walczyć w decydującej rundzie turnieju Masters, Cabera zbliżał się do play-off’u w drugim już, w ciągu niespełna dwóch lat, Wielkim Szlemie. Argentyńczyk dobrze poradził sobie z błotem, wykonał uderzenie typu shank, a wielkie szczęście dopisało mu przy „barkie”(piłka uderzyła w drzewo), które zaliczyć można do jednego z najlepszych uderzeń tego typu w historii golfa. Wszystko to sprawiło, że stał się poważnym konkurentem dla Tigera i Phila, prawdziwych showmenów.

Wygrana Cabrery być może nie będzie aż tak wielkim wydarzeniem, jak w przypadku zwycięstwa Woodsa czy Micklesona, ale na pewno pokazała, że do dwóch najlepszych golfistów na świecie dołączył jeszcze trzeci, w rozmiarze 46. Po wspaniałym zwycięstwie w Oakland w 2007 roku, podczas U.S. Open, Cabera zdobył podwójne mistrzostwo w turnieju major na Augusta National, wykonując putty, jakie Woods zazwyczaj wykonuje w decydujących momentach gry. Wszyscy z pewnością zapamiętają uderzenia zaoszczędzone przez Cabrerę- 1,5 metra przy 72 dołku oraz 1,8 metra w play-offie. Jednakże trener swingu Cabrery, Charlie Epps, który w niedzielę w nocy przebywał poza budynkiem klubu, opowiadał nie o tym, lecz o sposobie, w jaki Cabrera wbił 5-metrowego putta przy 16 dołku, kiedy Perry’iemu brakowało zaledwie 20 centymetrów do zdobycia drugiego birdie.

"Prędkość jego swingu wynosi 97mil/h", powiedział Ebbs, „a jego uderzenie może ogłuszyć”.

Charlie Epps, trener zawodowych golfistów i były uczeń Claude’a Harmona pochodzący z Houston, przewidywał, że piłka wybita  pod presją przez Perry'ego od lewej na prawą stronę, może trafić w drzewo Eisenhowera, znajdujące się blisko fairway’a, przy 17 dołku, lub w bunkry przy 18 dołku. Cytując jednego z byłych mistrzów turneju Masters, Claude'a Harmona, Epps powiedział: "Swoją wysoką pozycję można utrzymać długo, ale nie wiecznie". ''

Tak jak przypuszczał Epps, Perry rzeczywiście uderzył w drzewa przy 17 dołku, następnie ustawił się do  uderzenia na lewą stronę i zaliczył bogey'a z pitchem, który odbił się na początku greenu. Przy 18 dołku dotarł do pierwszego bunkra przy fairway’u i zaliczył bogey’a. Cabrera natomiast zamknął rundę dwoma parami i z remisu doprowadził do swojego prowadzenia. W Oakmont i Auguście Argentyńczyk udowodnił, że potrafi nie tylko znaleźć się na wysokiej pozycji, ale także utrzymać ją w najlepszym stylu.

“Wspaniali zawodnicy potrafią tego dokonać”, stwierdził Perry. „Wygrana Angela właśnie to potwierdziła”.

Identyczną niemalże postawę Cabrera zaprezentował w 2007 roku podczas U.S Open, kiedy to w finale, przy 18 dołku, zamknął rundę, wykonując 356-metrowy drive poniżej środkowej linii. Nawet w połowie swojej finałowej rundy w Auguście, kiedy wykonał shank przy 8 dołku, używał kija nr 9 iron i zaliczył bogey'a na 10 dołku, ten zwalisty zawodnik nie zaczął się denerwować i dąsać, co kiedyś było jego znakiem rozpoznawczym.

Według wypowiedzi Eppsa, której udzielił w środę rano, to, że Cabrera przeklinał zbliżając się do 8 dołka na fairway'u, było reakcją na błoto na piłce, a nie na odchylenie hosela kija nr 3 iron.  “To wyglądało jak splitter w baseballu, ale nie był to shank", stwierdził Epps. Fakt, iż Cabrera nie wycofał się po oddaniu uderzenia przy 10 dołku, wskazywał na gniew, jaki wywołał w upartym Argentyńczyku trening menadżerski. Od tego momentu Cabrera rozegrał osiem następnych dołków w 3 uderzeniach poniżej par, pieczętując swoje drugie zwycięstwo w turnieju major dwoma świetnymi uderzeniami do 10 dołka, podczas gdy Perry nie trafił na green z lewej strony i posłał piłkę w drzewa, w miejsce, gdzie również swoje szanse w play-offie zaprzepaścił Len Mattiace w 2003 roku .

W przeciwieństwie do strzału z tee na 18 dołek, kiedy to w play-offie piłka Cabrery odbiła się rykoszetem o sosnę, w dalszej części gry oddawał on już tylko doskonałe strzały, jak np. putty, za pomocą 39-calowego shaft’u i korzystał z techniki przezwyciężania swojej niepewności na greenie, której nauczył go Epps, a której uczą się w Argentynie już najmłodsi gracze. Poza budynkiem klubu, w niedzielną noc, caddie Cabrery, Ruben Yorio zapytany został o to, jaki kij golfowy powinien być według niego podarowany klubowi jako symbol ich zwycięstwa. „Putter”, odpowiedział Yorio.

Jest to doskonały dowód, na to, jak daleko Cabrera zdołał zajść w ciągu ostatnich dwóch lat, odkąd Epps znalazł się w jego ekipie podczas The Players w 2007 roku. Teraz mają wspólne plany dotyczące Bethpage Black, gdzie w trakcie U.S. Open szanse Cabrery wydają się duże. „To jest jego ulubione  pole golfowe- długie i wymagające”, powiedział Epps.

 Rodacy Cabrery, który powrócił do domu z kolejnymi dwoma zwycięstwami w turnieju major, powitali go jak bohatera. Teraz jest także doskonały moment na organizację  Abierto del Centro – turnieju, który odbywa się na polu golfowym, u podnóża Andów i w którym Cabrera odniósł  kiedyś zwycięstwo. Angel Cabrera, były caddie z Klubu Golfowego Cordoba przyćmił swoimi osiągnięciami Roberta De Vincenzo, „ojca” golfa w Argentynie.

Po wygranej Cabrery w turnieju Open, De Vincenzo podarował mu oprawioną w ramkę fotografię przedstawiającą jego dłoń na zielonej marynarce, opatrzoną podpisem: "Mam nadzieję, że to zdjęcie przyniesie ci szczęście i pewnego dnia ty również zdobędziesz zielona marynarkę". 41 lat po tym, jak błąd na karcie zawodników kosztował De Vincenta utratę zwycięstwa w Masters w 1968 roku, Cabrera przypieczętował swoje zwycięstwo, którego echo jeszcze długo odbijać się będzie w jego ojczyźnie.

Andres Romero, broniący w tym tygodniu tytułu Zurich Class w Nowym Orleanie, znalazł się w niedzielę wśród świętujących w The Butler Cabin. Zaledwie 3 tygodnie temu, 20-letni Estanislao Goya z Cordoby wygrał w Madeira Island Open, odbywającym się w ramach European Tour.

“De Vincenzo miał pecha”, powiedział Cabrera. “To po prostu nie był jego czas. Nic już nie może zmienić tego, co się wydarzyło, ale wygrana Goi na pewno pomoże golfowi w Argentynie."

Cabrera zrobił już to, co do niego należało. W Villa Allende ma dom z widokiem na góry, a jego dwaj synowie, Angel junior i Federico, profesjonalnie zajmują się golfem w klubie, w którym Cabrera zaczynał jako caddie. Z tą różnicą, że teraz miejsce przeznaczone dla caddich nie jest już skromne i źle wyposażone - dziś jest to cała baza, w której znajdują się nawet prysznice, za które Cabrera zapłacił osobiście.

Być może kiedyś Cordoba GC będzie mogła przeznaczyć dla caddich cały budynek. Cabrera wrócił do domu we wtorek. Ubrany w zieloną marynarkę powiedział do zgromadzonych tłumów, że w zielonym mu do twarzy i dodał, że czuje, iż będzie jeszcze długo utrzymywał się na pozycji zwycięzcy. „Teraz chciałbym po raz trzeci sięgnąć po zwycięstwo w turnieju major”, zapowiedział, „ i na pewno się nie poddam, dopóki nie zwyciężę przynajmniej pięć razy.”



 
 
Tim Rosaforte

tłum. Katarzyna Struska
Author Profile: Ewelina Murzicz

This author has published 655 articles so far. More info about the author is coming soon.
Laureat
Golf Fee Card
Logowanie