|
|
AmerykaWoods pełen nadziei
Czytaj więcej: Woods pełen nadziei Ulga Mickelsona pod nieobecność Woodsa
Pod nieobecność Tigera Woodsa - światowego numeru jeden, Phil Mickelson jest zdecydowanym faworytem rozpoczętych w tym tygodniu zawodów.
Czytaj więcej: Ulga Mickelsona pod nieobecność Woodsa Dye wybrany do World Golf Hall of Fame
Pete Dye, architekt pól golfowych, zawdzięczający swą sławę odważnym i ryzykownym uderzeniom m.in. na TPC Sawgrass, czy Ocean Course na Kiawah Island – został wybrany do World Golf Hall of Fame.
Czytaj więcej: Dye wybrany do World Golf Hall of Fame Garcia pewny sukcesu
Po wyjściu na pozycję lidera w turnieju The Players Championship, Sergio Garcia jest pewien, że po trzech latach oczekiwania na zwycięstwo, w tym roku wygra.
Czytaj więcej: Garcia pewny sukcesu Zignorują nieobecność Tigera
Czytaj więcej: Zignorują nieobecność Tigera Zakończyć impas Europy
Czytaj więcej: Zakończyć impas Europy Tiger wygrał WGC
Tiger Woods zdobył swój piętnasty indywidualny tytuł World Golf Championship, kiedy pokonał kolegę Amerykanina Stewarta Cinka ośmioma i siedmioma dołkami w dwóch ostatnich rundach WGC-Accenture Mach Play w Gallery Golf Club w pobliżu Tucson. Światowy Numer Jeden, był przytłaczającym faworytem do zwycięstwa, przed rozpoczęciem turnieju udowodnił bukmacherom, że zwycięstwo jest zapewnione, kiedy po pierwszej rundzie uzyskał przewagę czterech dołków. Woods zdobył 7 birdich na osiemastu dołkach, to był zbyt wysoki poziom dla jego starego przyjaciela Cinka i nawet kiedy Światowy Numer Jeden stracił jedno uderzenie na dołku kiedy dwa razy był w bunkrze, Cink nie ograł go putując 3 razy i piątym remisując. To była pomyłka Cinka -cztero krotnego zwycięzcy na US PGA Tour. Cink żałował po tym jak po bardzo dobrym początku rundy wszystko potoczyło się zupełnie inaczej . Pierwszy birdie wystarczył tylko na remis, kiedy wpadł do dołka z 1.5 metra i kiedy Światowy Numer Jeden z 1 metra wbił piłkę do dołka, w tej sekundzie wygrał, trzeci bierdie przesunął go o pięć w górę . Pytanie było proste, który dołek przyniesie mu zwycięstwo. Cink utrzymał prowadzenie na następne trzy dołki przed tym jak Tiger zrobił kolejne birie na szóstym, siódmym i ósmym dołku co dało mu przewagę ośmu uderzeń na 10 dołków do końca. źródło:e-golf.pl
Woods przerywa grę
Czytaj więcej: Woods przerywa grę Golfista trafi za kratki za morderstwo... ptaka
Sadyści męczący zwierzęta muszą być srogo karani - do takiego słusznego wniosku doszły władze w USA. Wkrótce okaże się, jaką karę za zabicie jastrzębia dostanie golfista z Orlando, Tripp Isenhour. Prokurator grozi sportowcowi, że zrobi wszystko, by ten trafił za kratki. Na długo. Akcja z jastrzębiem miała miejsce podczas kręcenia filmu rozrywkowego. Na planie pojawił się ptak, który strasznie hałasował. Golfista wkurzył się nie na żarty i postanowił pozbyć się ptaka, z gatunku będącego pod ścisłą ochroną. Oddał kilka strzałów i w końcu ptak został trafiony - bodajże po szóstej wystrzelonej przez Isenhouera piłeczce. "Zaraz będę go miał" - wołał podjudzony golfista nim ptak opadł na pole golfowe. zabawa nie spodobała się zaproszonym gościom, którzy szybko poskarżyli na golfistę i sprawą zainteresował się prokurator. Jak informuje serwis zczuba.pl winnemu grozi 14 miesięcy więzienia i półtora tysiąca dolarów grzywny za ten mało śmieszny kawał. źródło:Dziennik.pl
Trevor Immelman wielka wygrana
Trevor Immelman określił swoje zwycięstwo w turnieju Masters na Augusta jako szaloną przejażdżkę kolejką. 28-letni mieszkaniec Afryki Południowej pokonał Tigera Woodsa trzema uderzeniami, odnosząc ogromne zwycięstwo, w jedyne cztery miesiące po operacji usunięcia łagodnego guza.
Czytaj więcej: Trevor Immelman wielka wygrana Amerykański alpejczyk marzy o... grze w golfa
Miller zapewnił sobie już w tym sezonie drugi w karierze Puchar Świata w narciarstwie alpejskim. Już zaczął myśleć o zasłużonym odpoczynku i o... golfie. Ekscentryczny zawodnik w tym sezonie startował jako "niezależny" od amerykańskiej federacji narciarskiej, więc obowiązki reprezentanta USA na nim nie ciążą. Mille myśli już o zrobieniu sobie przerwy, po sezonie obfitującym w zmagania na stokach. "Wiosną i latem jest milion rzeczy do robienia, takich jak relaks, gra w golfa i podróżowanie" - powiedział w piątek Reutersowi. Triumf w Pucharze Świata sezonu 2007/2008 zapewnił sobie już w czwartek, gdy jego jedyny rywal Didier Cuche oświadczył, że nie wystąpi w kończącym sezon sobotnim slalomie Amerykanin postanowił rozstać się ze skiteamem USA w ubiegłym roku, ponieważ czuł się ograniczany w swych poczynaniach. Teraz jest z tego zadowolony. Nietypowy styl bycia na trasach narciarskich i poza nimi zyskał Millerowi wielu fanów, szczególnie z krajów, gdzie narciarstwo nie jest tak popularne jak w krajach alpejskich. "Cenię kibiców z dalekich stron bardziej niż tych, którzy nocą bębnią mi w drzwi mojej przyczepy" - przyznał. Teraz jego jedynym zmartwieniem jest, jak przewieźć kruchy Puchar Świata do domu zwłaszcza, że ten z 2005 r. się rozbił. źródło: Dziennik.pl
|
|